Skarpa w ogrodzie? Jak się jej pozbyć?
Efektowny patent na zagospodarowanie skarpy.
Przez ostatnie parę lat, udało mi się przeprowadzić, sporo metamorfoz ogrodów większych i mniejszych. Jedno je łączyło. To ludzie. Każdej z nich towarzyszyło mnóstwo emocji, oczywiście najbardziej cieszyły łzy szczęścia.
Teraz wybierając ogród, do którego wjadę z moją Ekipą, szukam tego "czegoś". Jakiegoś wyzwania, trudności. Ostatni ogród,
w którym znalazła się taka zagwozdka, zlokalizowany jest w Krakowie. Ten szkopuł-wyzwanie to skarpa, która skutecznie utrudnia właścicielom zaaranżowanie ogrodu. Błyskawicznie powstał projekt. Budulec- podkłady kolejowe. Ekipa w komplecie i poszło.
Podkłady kolejowe- nowe. Bukowe drewno jest twarde i odporne na warunki atmosferyczne. W procesie wykorzystania na kolei, traktowane są toksycznymi substancjami, które sprawiają, że w okolicy dominującą wonią jest coś między fabryką opon a wytwórnią smaru. Nasz surowiec jest pierwszej jakości, pachnący i świeży. Wymiary 24 x 14 x 300 cm. Waga około 120 kg/szt. Nie jest lekko.
Po jednym dniu rwania, podrzutu i martwego ciągu z belkami, miałem trening z głowy.
Dostępne wyłącznie w tartakach. Znalezienie ich jest proste. Wujek Google szybciutko Wam podpowie gdzie je znajdziecie. Szukajcie też na OLX i Allegro.
Koszt naszych 43 szt to blisko 5000 pln z transportem i fakturą oczywiście. Dużo? Nie sądzę. To co można z nich stworzyć- powala
na kolana.
Obróbka.
Tu bez profesjonalnych narzędzi nawet nie próbujcie. Marketowe narzędzia nie dadzą rady, a Wy ze złości i niemocy będziecie bliscy rezygnacji. Dlatego od razu rozważcie zaangażowanie fachowca lub profesjonalnego sprzętu.
Krótka lista niezbędnych narzędzi:
- pilarka łańcuchowa
- strug elektryczny
- wiertarka
- szlifierka
- poziomica
- szpadel
Nie musicie kupować takich narzędzi. Możecie je wypożyczyć, jeżeli nie jesteście zapalonymi majsterkowiczami. Koszt wypożyczenia poszczególnych narzędzi to wydatek od 30-100 pln/dobę.
Ważny jest również sam pomysł. Jeżeli nie macie wprawy, na początek zafundujcie sobie coś niezbyt skomplikowanego. Bez wiązania poprzecznego, bez piętrowania poszczególnych warstw/wieńców. Z pewnością pocięcie belek na krótsze kawałki i wkopanie ich pionowo jest łatwiejszym choć równie efektownym sposobem. Wówczas zalecałbym wykonanie palisady wijącej się niczym wąż.
Na każdym etapie pracy należy kontrolować pion i poziom układanych elementów. Jeżeli odpuścicie tę czynność, po kilku godzinach pracy stwierdzicie, że wszystko tańczy niczym pijany zając w kapuście i trzeba to rozbierać. Warto kontrolować.
Więcej dowiecie się z filmu. Dodam tylko, że to pierwsza część mini serialu. Kolejne odcinki będą o oświetleniu i oczku wodnym. Ogród będzie kompletnym dziełem i emanacją mojej kreatywnej natury. Mój Team- spisuje się na 5+. Za tydzień kolejna część.
Trzymajcie się.